Całkiem inny Nowy Rok
Przymus świętowania przełomu “roków” nieco jest przerażający. A im człowiek starszy, tym mniej widzi w tym sensu. O ile mnie się jeszcze chce wypić szampana prosto z butelki i pooglądać fajerwerki, a mijające lata nie napawają niepokojem, o tyle Marcin najchętniej położyłby się spać o 22:30 i zbojkotował cały ten raban. Zgodnie jednak odmawiamy uczestnictwa … Czytaj dalej
Plażing, dzieciaking, Bałtyking, kampering. Grzybowo/Rowy/Łeba 23 – 31 lipca 2013.
Znowu w Polskę, tym razem z dziećmi, czyli kaowcowanie na pełen etat za nami. Dla niektórych praca marzeń, różne to ludzie mają zainteresowania. Do rzeczy. Pogoda przepiękna, tropiki w Polsce, uwielbiam. Odłożyliśmy zatem na kiedy indziej Czeski Raj, w końcu komu chce się w taki upał po górach chodzić i wybraliśmy morze. Nie wybrzeże zachodnie … Czytaj dalej
Jurajskie urodziny. Na szlaku Orlich Gniazd 3-7 lipca 2013.
Mam zasadę: nigdy nie być w pracy w swoje urodziny. Mam też taką szajbę, żeby te urodziny różnorako czcić i nie pozwolić, żeby to był dzień jak co dzień, w związku z tym co roku cieszę się na nie jak dziecko. Mam też to szczęście, że urodziłam się w lipcu i jeszcze większe szczęście, że … Czytaj dalej
Stare, dobre, polskie Nadmorze. Dziwnówek 7 – 9 czerwca 2013.
Nie od dziś wiadomo, że ludzie dzielą się na tych, którzy wolą góry i na tych, co wolą morze. Dla tych drugich nadmorze ma tą zaletę, że jego podstawową atrakcją jest samo morze. A jeszcze jak do tego świeci słońce i na podorędziu jest jakiś rower, leżak i wiatrochron – udane wczasy zapewnione. Wierząc, że … Czytaj dalej
Nad morze z Zastalem, czyli bałtycki chill out. 17 – 19 maja 2013
Wystarczyły dwie doby, aby dokonały się nieodwracalne spustoszenia w motywacjach czterech osób o różnych konstrukcjach psychicznych i życiorysach do wstawania rano i poginania na osiem godzin do roboty, która, no cóż, nie jest pracą marzeń. Dwie doby nad Bałtykiem z doborowym towarzystwem, średnim winem i słońcem, żeby człowiek miał ochotę piznąć ten kierat cały, kupić … Czytaj dalej
O poznańskich targach Motor Show
Kilka spóźnionych słów o motoryzacyjnych targach, o których piszę raczej z poczucia obowiązkowości, bo, po pierwsze, wszystko na dobrą sprawę zostało już powiedziane w dyskusji na camperteamie, a po drugie, szału nie było. Tak jak pisałam wcześniej, na Motor Show jechaliśmy głównie z nastawieniem na zlot camperteamu. O samych targach zresztą nie ma co pisać … Czytaj dalej
Targi Motor Show w Poznaniu 6-7 kwietnia 2013
Oczywiście, nie może nas tam zabraknąć, jakoś mocno targowi jesteśmy:) Ja za tydzień całe pięć dni spędzę na targach budowlanych opowiadając o lasach, co dowodzi, że sympatią do targów pałam nieudawaną. W przypadku targów Motor Show jednak bardziej od targów liczą się okoliczności towarzyszące, czyli zlot camperteam’owców i pragnienie zaopatrzenia wszystkich w koszulki:) Nowiusie ślicznusie!
(Nie)znam Uznam. Świnoujście i Kamminke 19-21 października 2012.
Bez szczytnych planów odkrywania Ameryki tudzież innych nieznanych miast i wsi (choć los chciał, że odkryliśmy takowe), wyskoczyliśmy sobie w piękny październikowy weekend nad znane i lubiane morze polskie, wybrzeże zachodnie konkretnie. Żeby jednako nie powielać przeżyć i nie pisać o tym samym, celem uczyniliśmy Świnoujście wraz z obszarem przylegającym o promieniu aprox.20 km. Bo … Czytaj dalej
Zaległe Krosno Odrzańskie. Lokalne wypady niekamperowe.
Krosno Odrzańskie to nieduże miasto nad Odrą, jak sama nazwa wskazuje, oddalone o 40 km od Zielonej Góry. Do tej pory kojarzyło mi się z szeregiem potencjalnie pięknych kamienic stojących na zboczu nad rzeką i dwoma kolegami ze studiów stąd pochodzącymi. Wystarczy, żeby Krosno lubić. Krosna Odrzańskiego nie zalewają tłumy turystów, delikatnie mówiąc. Ale, jako … Czytaj dalej
Krajoznawstwo kwalifikowane. Karpacz 09.2012.
Pierwszy wrześniowy, a ostatni wakacyjny weekend przekamperowaliśmy w Karpaczu. Mamy ambicję rozbudzić w Dzieciakach ducha włóczęgi, więc ciągamy* je po różnych dziwnych miejscach ku większemu lub mniejszemu zadowoleniu samych zainteresowanych (*niepoprawna forma użyta celowo). One na początku bardzo chcą, potem już mniej, kiedy orientują się, że „zdobędziemy Śnieżkę” znaczy, że będziemy maszerować pod górę przez … Czytaj dalej